tag:blogger.com,1999:blog-42566484061558017862024-03-20T10:29:51.227+01:00DZIENNIKI CYNAMONOWEMartynahttp://www.blogger.com/profile/08066416066078218663noreply@blogger.comBlogger25125tag:blogger.com,1999:blog-4256648406155801786.post-47034212360157190122016-10-11T08:00:00.000+02:002016-10-11T08:00:04.700+02:0011 października <div style="text-align: justify;">
Chciałam napisać, tylko że na razie mnie tu nie będzie. Dziś przeprowadzam się do Warszawy i muszę zająć się swoim życiem. Tak w 100%. </div>
Martynahttp://www.blogger.com/profile/08066416066078218663noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4256648406155801786.post-36130798899140153062016-10-07T19:07:00.001+02:002016-10-07T19:07:54.242+02:007 października <div style="text-align: justify;">
Dwie kawy, jedna szklanka rozpuszczalnego magnezu i jedna czarna herbata. Dwa spacery z psem. Chyba podjęłam ważną życiową decyzję, ale wciąż boję się ją wypowiedzieć na głos. Stres mnie oblewa z każdorazowym sprawdzaniem skrzynki mailowej. Brak odpowiedzi zwrotnej nie pomaga mi w uporaniu się z porażkami.<br />
____________________________________________________<br />
<a href="https://play.spotify.com/album/6SUhbz8n1LWpJXmbCdceLA">Placebo wydało dziś nową ep'kę</a>. Piosenki nr 4 i 6 łechcą mnie po uszach. Najlepsze. Ten zespół zawsze miał talent do nagrywania zgrabnych coverów. Wspomnę tylko o <a href="https://www.youtube.com/watch?v=ROZ4ERMVvSE"><i>Running Up At That Hill</i></a> (od 2 minuty), którego w oryginale (Kate Bush) nie znoszę, a za ich wersję, zwłaszcza live oddam życie.<br />
<br />
Z jednym coverem wiąże się historia najgorszego koncertu na jakim kiedykolwiek byłam. The Smashing Pumpkins, podczas Off Festivalu'13, i ich okrutny cover <i>Space Oddity</i> Bowiego. Jedna z tych kapel, której istnienie zawsze było mi obojętne - kojarzyłam ich głównie przez teledysk inspirowany Busbym Berkeleyem i kinem niemym. A za jeden teledysk nie zostaje się fanem, choć trzeba przyznać, że wspaniale im wyszedł [<i><a href="https://www.youtube.com/watch?v=NOG3eus4ZSo">Tonight, tonight</a></i>]. Pamiętam że Corgan wyszedł na scenę z fochem na twarzy i w za ciasnej koszulce. Dobrze pamiętam, że stałam po prawej stronie od sceny, z dwoma panami, którzy ta ten koncert koniecznie musieli iść. A ja poszłam z nimi, dla towarzystwa. Ich trzecim (albo drugim) utworem było właśnie <i>Space Oddity</i>, po którym chciało mi się płakać z żalu ze musiałam tego słuchać. Żal był podwójny, bo raz na drugiej scenie mógł odbywać się jakiś piękny niszowy koncert, a dwa to utwór BOWIEGO. To był jedyny, w życiu, raz gdy słyszałam jego utwór na żywo. Zabrali mi ten moment i go podeptali. Nie wybaczę nigdy. </div>
Martynahttp://www.blogger.com/profile/08066416066078218663noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4256648406155801786.post-49086573674076773812016-10-05T01:41:00.002+02:002016-10-05T01:41:31.012+02:00(już) 5 października <div style="text-align: justify;">
<b><i><a href="https://www.youtube.com/watch?v=c14qMbmP9eg">Without You, I'm Nothing</a></i></b>. Kilka minut temu wysłuchałam wywiadu, w którym Brian Molko opowiedział, o pracy nad tą piosenką wraz z Davidem Bowiem. Było to już po zakończeniu sesji nagraniowej ich drugiego albumu. Kiedy, od tak, zadzwonił do niego Bowie. Bowie zadzwonił i powiedział, że utwór mu się spodobał i napisał swoją linię wokalu. Spytał, czy chciałby nagrać nową wspólną wersję. Tak, tylko tyle. Bowie zadzwonił. A, obudzony przez telefon (a właściwie przez brata, który telefon odebrał) Molko powiedział <i>ok</i>. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Odebrać telefon od Davida Bowie. Albo usłyszeć jego wiadomość na sekretarce - to przydarzyło się Robertowi Smithowi z The Cure. Bowie do niego zadzwonił i zostawił wiadomość na sekretarce: <i>chciałbym z tobą zagrać na scenie podczas specjalnego koncertu z okazji moich pięćdziesiątych urodzin, oddzwoń</i>. Smith uznał że to musi być żart, bo to niemożliwe by Bowie do niego dzwonił, bo to niemożliwe by Bowie miał jego numer telefonu. Bo to w ogóle jest niemożliwe i to na pewno głupi żart jego przyjaciół. A jednak. Smith nie oddzwonił, ale Bowie zadzwonił ponownie. I razem zagrali na scenie. Przepiękne <i><b><a href="https://www.youtube.com/watch?v=4oZMFx7csvA">Quicksand</a></b></i>. Smith nauczył się śpiewać tę piosenkę fonetycznie, ponieważ nie był w stanie zapamiętać jej tekstu. Za dużo nazw własnych. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
To wszystko wydarzyło się w 1997 roku. Ale to akurat nie ma znaczenia. </div>
<div style="text-align: justify;">
__________________________________________________</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Żyje w niemym filmie i nie mam już sił. Nie widzę celu i tonę w ruchomych piaskach moich myśli. Jestem tylko śmiertelnikiem, bez potencjału superbohatera. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dla wszystkich, którzy do mnie piszą i pytają <i>co słychać</i>. Nie wiem co odpisać, jak odpowiedzieć. Żyję. Nie powiem że się super czuję, ale nie piszę nie dlatego że nie chcę, a dlatego że nie umiem zebrać myśli na zdania wielokrotnie złożone.</div>
<div style="text-align: justify;">
__________________________________________________</div>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Chciałabym móc wyjechać z kraju, z ciekawości do innej kultury, a nie z niego uciekać. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Martynahttp://www.blogger.com/profile/08066416066078218663noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4256648406155801786.post-80160180900836705272016-09-30T19:28:00.003+02:002016-09-30T19:28:43.763+02:0030 września <div style="text-align: justify;">
Osiągnięcie ostatnich dwóch dni: byłam u fotografa, zrobiłam nowe zdjęcia do dokumentów, odebrałam zdjęcia dnia następnego. Zdjęcia wyszły fatalnie. </div>
<div style="text-align: center;">
________________________________________________________________</div>
<div style="text-align: justify;">
Trzeci sezon noszone, okulary przeciwsłoneczne, zsuwają się z mojego nosa i podążają zgodnie z prawem grawitacji na bruk. Załatane chodnikowe dziury, liście na trawnikach i ostatni września. Wróciło skwierczące lato i pot na czole. Mam nadzieję że to tylko potknięcie jesieni, a nie nowy lifestyle. W końcu, w moim bloku, w najlepsze działają już grzejniki. Kaloryfery żeberkowe. </div>
<div style="text-align: center;">
________________________________________________________________</div>
<div style="text-align: justify;">
Zdjęcia na Instagramie. Na zamglonej rzece, o poranku, nie widać wzajemnych fochów i oskarżeń. Nie widać koszmarów, przez które zarwało się noc. Jest tylko krajobraz. #LandscapeLovers. Życie estetyczne. Życie, jakie chciałoby się mieć. </div>
<div style="text-align: center;">
________________________________________________________________</div>
<div style="text-align: center;">
.<a href="https://marvjablog.wordpress.com/2016/09/27/wyprzedaje-moje-ksiazki/">wyprzedaję moje książki. </a></div>
Martynahttp://www.blogger.com/profile/08066416066078218663noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4256648406155801786.post-77368037411234556022016-09-28T00:57:00.000+02:002016-09-28T00:59:41.250+02:00(już) 28 września <div style="text-align: justify;">
Właściwie to nie mam o czym pisać. Udaje mi się wstawać z łóżka i to jest najtrudniejsze zadanie. Jem posiłki - regularnie, pięć na dzień. Zakładam codziennie czyste ciuchy i czeszę włosy. Codziennie wychodzę na spacer. I codziennie obiecuję sobie, że jutro będzie lepiej. Że będę żyła i wypełnię zaległości. Że wyjdę, z domu, dalej niż wymaga tego psi spacer. Że to co normalnie zajmuje mi godzinę, zajmie mi godzinę a nie trzy dni. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Moja obrona licencjatu wciąż nie ma nawet bliżej nieokreślonej daty. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Panie, wrzesień mi zniknął, jak te zatopione kamienie, którymi wczoraj rzucałam do rzeki. Gdzie się podziały te dni? Gdzie się podziały te wszystkie lata, z których wspomnienia próbuję odtworzyć na podstawie zdjęć? Żyłam. Oddychałam. Nie pamiętam niczego poza sennymi koszmarami. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Teraz śnię mniej, ale śpię więcej. Oddycham połowicznie i połowicznie żyję.<br />
Czy to w ogóle prawdopodobne, bym kiedyś była szczęśliwa? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Martynahttp://www.blogger.com/profile/08066416066078218663noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4256648406155801786.post-39503434946394188602016-09-24T23:04:00.000+02:002016-09-24T23:04:03.977+02:0024 września <div style="text-align: justify;">
W latach liczę tylko samotność, a zakochania tylko w miesiącach. Nigdy nie przyzwyczaiłam się do twojej obecność podczas nocy. To były tylko miesiące, a sama śpię latami. Potrafisz to zrozumieć? Przyzwyczaiłam się do niej, to moja strefa komfortu. Nie jest dla mnie dobra, ale jest znajoma i bezpieczna. A ja, wbrew pozorom, nie lubię ryzyka. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zaczęłam czytać <i>Biesy</i> Dostojewskiego. <i style="background-color: #cccccc;">(...) wciąż jeszcze miał złudzenie, że napisze jakieś wiekopomne dzieło, co dzień więc z największą powagą i zacięciem zasiadał za biurkiem. Później, już w drugiej połowie swej bytności tam, wszelki zapał szybko mu przeszedł, gdyż wywietrzało mu z głowy to, jak chciał ująć temat i co zamierzał powiedzieć, a komunałów nie miał zamiaru powtarzać</i>. Po tym fragmencie czuję się trochę jak Stiepan Trofimowicz, tylko że ja to złudzenie dawno zatraciłam. Ale i tak siadam do pisania, ale nie po wiekopomne dzieło, a po przetrwanie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kilka dni temu powiesiłam na ścianie w pokoju mapę Rumunii, tę z którą podróżowałam kilka lat temu po niej. Kraj architektów i kochanków ruin. Kraina zabliźnionych serc. Ale to nie tak, że tęsknię za tamtym latem. Nie, to nie tak. Powód prozaiczny - nie mogłam już patrzeć na tę pustą zieloną ścianę, a ta mapa drogowa leżała na regale pomiędzy książkami. Coś należało z nią zrobić. Albo pogrzebać, albo wykorzystać. Wybrałam to drugie. </div>
<div style="color: #140524; font-family: Cardo; font-size: 17.6px; line-height: 24.64px; text-align: justify;">
_____________________________________________________</div>
<div style="color: #140524; font-family: Cardo; font-size: 17.6px;">
<br /></div>
100 faktów o mnie: (6) przestałam rosnąć w wieku 11 lat. <br />100 faktów o mnie: (7) mam 167 cm wzrostu, ale w dowodzie wpisałam 170.<br /> 100 faktów o mnie: (8) swój dowód osobisty odebrałam, z urzędu, 1 czerwca 2009 roku.Martynahttp://www.blogger.com/profile/08066416066078218663noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4256648406155801786.post-45764640280486569272016-09-23T21:44:00.000+02:002016-09-23T21:44:33.518+02:0023 września<div style="text-align: justify;">
Śniły mi się dziś maile. Stosy przychodzących i nieprzeczytanych wiadomości. Reprymendy i upomnienia by coś ze sobą zrobić. COŚ. By z mojego życia wynikała jakaś praktyczność, a nie tylko niemrawe istnienie. </div>
<div style="text-align: justify;">
_________________________________________</div>
<div style="text-align: justify;">
267 posłów zadecydowało dziś, że moje życie, jak i innych kobiet, jest nieważne. </div>
Martynahttp://www.blogger.com/profile/08066416066078218663noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4256648406155801786.post-27011877906625706232016-09-21T22:01:00.001+02:002016-09-21T22:01:44.230+02:0021 września <div style="text-align: justify;">
<ul>
<li>Z tęsknoty za słuchaniem radia, po grabieży Trójki, przerzuciłam się, początkowo niechętnie, na BBC2. Dziś na dzień dobry usłyszałam od nich <a href="https://www.youtube.com/watch?v=CGQo6zpVzt8"><i>The Jean Genie</i> Bowiego</a>. Sądzę że się polubimy. </li>
</ul>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<ul>
<li>CZARNY PROTEST. Powoli brakuje mi słów na opisanie moich uczuć względem prawa, które może wejść w życie. Prawo do zabijania kobiet i zmuszania ich do rodzenia? Czy to wciąż może się nazywać prawem? </li>
</ul>
<ul>
<li>W wiadomościach informacje o zbombardowaniu pomocy humanitarnej w Aleppo zestawione są z informacjami o rozwodzie Pitta i Jolie. To jest ten moment, kiedy naprawdę zwątpiłam w świat. </li>
</ul>
<div>
<br /></div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
Martynahttp://www.blogger.com/profile/08066416066078218663noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4256648406155801786.post-17785605030908736652016-09-19T10:28:00.001+02:002016-09-19T10:28:25.397+02:0019 września <div style="text-align: justify;">
Drugi dzień wrześniowej szarugi. 19 dzień września. Pierwsza myśl po przebudzeniu: nie umiem się bawić w tę grę zwaną życiem. Ale też nie chcę z niej odchodzić. Poddawać się. Nie umiem grać i nie mam siły by grać. Czy ktoś kiedyś rozdawał do niej instrukcję? Instrukcja gry, pilnie poszukiwana. Jestem chora od ciągłego przegrywania. </div>
Martynahttp://www.blogger.com/profile/08066416066078218663noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4256648406155801786.post-75933904564140352652016-09-18T00:02:00.001+02:002016-09-18T00:02:58.974+02:00(jeszcze) 17 września <div style="text-align: justify;">
Odhaczyłam dziś jeden punkt z listy z zaległościami do nadrobienia. Uff, zawsze do przodu, co nie? Postanowiłam dziś już niczego nie zaczynać, a trochę odpocząć, zwłaszcza że złapało mnie przeziębienie. Ale lekkie, nie umieram. Nic z tych rzeczy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Obejrzałam film <i>W Hongkongu jest już jutro</i>. Przyjemny obraz, w stylu Richarda Linklatera, czyli dwójka nieznajomych, życiowe rozmowy i długa nocna przechadzka po mieście. Tym razem Hongkongu. Nie zauroczył mnie aż tak jak <i>Przed wschodem słońca</i> z dalszymi częściami trylogii, czy <i>W Kopenhadze</i> ale zdecydowanie warty obejrzenia. Lubię ten rodzaj kina, kiedy kamera snuje się wolno przed bohaterami i ich luźnymi myślami. Przyjemne, ale nie odmóżdżające, kino. O, jeszcze w tym klimacie był film <i>Zanim się rozstaniemy</i> w reżyserii Kapitana Ameryki (tzn. Chrisa Evansa). </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A tak poza tym od kilku godzin pada deszcz. Zostawiłam na parapecie ujotowskie papiery, dodam że okno było otwarte i oczywiście o nich zapomniałam. Nawet nie było mi przykro. Wydrukuję je drugi raz. </div>
<div style="color: #140524; font-family: Cardo; font-size: 17.6px; line-height: 24.64px; text-align: justify;">
_____________________________________________________</div>
<div>
<br /></div>
<div class="post-body entry-content" id="post-body-3516777443828136463" itemprop="description articleBody" style="color: #140524; font-family: Cardo; font-size: 17.6px; line-height: 1.4; position: relative; width: 688px;">
<div style="text-align: justify;">
<div style="font-size: 17.6px; line-height: 24.64px;">
100 faktów o mnie: (5) <span style="font-size: 12pt; line-height: 0.64cm;">byłam
kiedyś na koncercie Backstreet Boys.</span></div>
</div>
</div>
Martynahttp://www.blogger.com/profile/08066416066078218663noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4256648406155801786.post-6904494326327995312016-09-16T23:24:00.000+02:002016-09-16T23:32:52.923+02:0016 września <div style="text-align: justify;">
jestem nudna. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
nigdy nie miałam większych problemów ze zrozumieniem matematyki, a jak miałam niskie oceny to dlatego że nic nie robiłam. całkowite nic. serio, zwłaszcza w klasie maturalnej, w której miałam mniej obecności niż nieobecności. nawet kiedyś brałam udział w różnych olimpiadach i kangurach matematycznych... i przestałam to robić, kiedy zajęłam pierwsze miejsce... pod kreską. a kreska ta oddzielała tych, którzy przeszli do poziomu wojewódzkiego. wielka przegrana. podobnie miałam z konkursem z historii, też już na trochę wyższym szczeblu niż szkolny, nie przeszłam dalej. na konkurs wojewódzki szła pierwsza szóstka, a ja miałam pozycję siódmą. nigdy też nie wygrałam żadnego konkursu plastycznego, choć w tym temacie podjęłam najwięcej prób. drugi, trzecie miejsce albo wyróżnienie.<br />
<br />
nie pojechałam na erasmusa, ponieważ mogły jechać tylko trzy osoby z roku. ja zajęłam czwarte miejsce na liście. dostałam odmowę przyjęcia na wolontariat w bejrucie, ponieważ zgłosiło się wystarczająco osób z biegłą znajomością lefuckingfrench. zgłosiłam się na wolontariat na południu turcji dwa dni przed nieudanym puczem. ich oferta zniknęła ze strony, więc nawet nie wiem czy mnie nie przyjęli, czy kontrakt został zerwany. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
a więc, jestem nudna. nie gram w gry. nie lubię kina akcji. tak bardzo nie interesują mnie nowinki od apple. ja nawet nie jestem w stanie na szybko powiedzieć jakiej firmy telefonu używam. nie mam snapa. nie mam ciuchów z h&m, ani z zary. nie jestem ani modną instagirl, ani dziewczyną nerda. nie lubię gry o tron. mam w dupie, jakiej firmy świeczki zapachowe mam w mieszkaniu. w tej chwili nie mam żadnych. piję wodę z kranu. nie mam notesu moleskine, ani kalendarza. nie mam rasowego psa. kocham kundle. ja w ogóle kocham wszystko to co nie jest oczywiste. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
nigdy nie byłam kujonką, ale też nie byłam wyluzowaną laską. do dziś nie przechylam się w żadną ze stron. taki nudny środek. </div>
Martynahttp://www.blogger.com/profile/08066416066078218663noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4256648406155801786.post-23181968334355948022016-09-15T02:07:00.002+02:002016-09-15T02:11:03.235+02:00(już) 15 września <div style="text-align: justify;">
pierwsza chłodna noc. pierwsza wrześniowa noc kiedy czuję chłód. zamykam okno. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
wiesz że jestem sparaliżowana, nie jestem wstanie udźwignąć ciężaru, który składował się na moich ramionach od miesięcy. staram się chociaż odgarnąć kurz, który naleciał od niesprzątania. tak, znów zawaliłam. tak, znów się poddaję. nie musisz powtarzać mi oczywistości. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
zamiast pracować, bądź spać (choć noce ostatnie mam jałowe) przewijam wciąż i odtwarzam na nowo <i>rock'n'roll suicide</i> bowiego. a potem <i>heroes</i>, <i>valentine's days</i> i <i>lazarus</i>. opowiadałam ci kiedyś o munchu? tę historię o tym co czuje, gdy skończy malować obraz? o tym że wie, że obraz jest dobry, tylko wtedy, gdy patrząc na niego, po raz pierwszy, czuje że w jego sercu rodzi się kwiat? <i>bloodflowers</i> dokładnie, nie wiem jak to zgrabnie przetłumaczyć by nie brzmiało jak tani gotycki romans. piękny kwiat rozdziera jego serce. krwawi wewnętrznie. krwawi jego serce. i pomimo cierpienia może dotknąć piękna. czuję to rozdarcie, choć nie ja jestem twórcą. ale czuję to i pomimo że mogę dzięki temu widzieć i słyszeć prawdziwe piękno to wciąż pozostaję nieszczęśliwa. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
czy to już jest tragedia? </div>
Martynahttp://www.blogger.com/profile/08066416066078218663noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4256648406155801786.post-35167774438281364632016-09-13T21:43:00.001+02:002016-09-13T21:47:16.073+02:0013 września <div style="text-align: justify;">
wytrzymałam dziś, na polu, tylko 15 minut. tyle trwał mój spacer z psem. gdzieś w okolicach dziesiątej rano. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
(zawsze będę wychodzić na pole, nazwijmy to szacunkiem do mojej małej ojczyzny)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
to jest aż dziwne, jak gorące może być ciało człowieka, w którego wnętrzu targa pustką. to powierzchniowe i nieznośne ciepło. parzy ale nie grzeje. nie leczy. a więc, z mdłości od dzisiejszej temperatury leżałam jak kłoda na łóżku. początkowo chłodna pościel jednak zaczęła pobierać ode mnie gorąc skóry. widać ciepło na zewnątrz oddać można, ale do środka dotrzeć nie umie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="color: #140524; font-family: Cardo; font-size: 17.6px; line-height: 24.64px;">
_____________________________________________________</div>
<div>
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
nie udało mi się pojechać do warszawy w minioną niedzielę, może uda się tym razem. na <a href="https://pbs.twimg.com/media/CsPcIuQWYAANSuV.jpg">demonstrację w obronie praw kobiet</a>. a teraz herbata i kolejna próba uporania się ze straconym czasem.<br />
<div style="color: #140524; font-family: Cardo; font-size: 17.6px; line-height: 24.64px;">
_____________________________________________________</div>
<div style="color: #140524; font-family: Cardo; font-size: 17.6px; line-height: 24.64px;">
<br /></div>
<div style="color: #140524; font-family: Cardo; font-size: 17.6px; line-height: 24.64px;">
100 faktów o mnie: (4) nie mam prawa jazdy i nie mam zamiaru go robić. </div>
</div>
Martynahttp://www.blogger.com/profile/08066416066078218663noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4256648406155801786.post-32231420953784682982016-09-11T23:19:00.003+02:002016-09-11T23:19:55.632+02:0011 września <div style="text-align: justify;">
na godzinę przed wybiciem ciszy nocnej byłam na spacerze. szorty, koronkowa bluzka i koszula flanelowa założona na zapas. było mi gorąco. wrzesień jak z tropików. z baru nieopodal dobiegały dźwięki dużej ilości wypitego piwa. dalej milczące ulice i światło w oknach betonowych domów. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>pisz, po prostu pisz</i> - mówi do mnie. a ja wciąż patrzę na tę pustą kartkę w notatniku. pustka. oh, shit. </div>
<div style="color: #140524; font-family: Cardo; font-size: 17.6px; line-height: 24.64px; text-align: justify;">
_____________________________________________________</div>
<div style="color: #140524; font-family: Cardo; font-size: 17.6px; line-height: 24.64px; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="color: #140524; font-family: Cardo; font-size: 17.6px; line-height: 24.64px; text-align: justify;">
100 faktów o mnie: (3) mam imię po martynie jakubowicz. </div>
Martynahttp://www.blogger.com/profile/08066416066078218663noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4256648406155801786.post-25008442142357458302016-09-10T21:47:00.001+02:002016-09-10T21:48:24.307+02:0010 września <div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">mam dziś taki dzień, że czuję się najmniej przydatnym człowiekiem świata. wieczorny spacer na koniec świata mi nawet nie pomógł. nic nie pomogło. nawet dwa kubki kawy. i jeszcze pies się na mnie obraził za kąpiel z bąbelkami. ostatnio nie czytam. wciąż w rękach obracam książki zalegające na regale i wyłapuję fragmenty, które kiedyś pozaznaczałam. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><i><br /></i></span></div>
<h1 style="background-color: white; border: 0px; font-size: inherit; font-stretch: inherit; font-weight: inherit; line-height: 18px; margin: 0px; padding: 0px; text-align: right; vertical-align: baseline;">
<span style="border: 0px; font-size: inherit; font-stretch: inherit; font-variant: inherit; font-weight: inherit; line-height: inherit; margin: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;"><i>Wie pan, ja właściwie nie wierzę w Boga. Moja matka była wierząca, ja nie. Ale ja chcę żeby Bóg istniał. Chcę – to ważniejsze, niż gdybym tylko był o jego istnieniu przekonany.</i><span style="font-style: inherit;"> </span></span></span></h1>
<h1 style="background-color: white; border: 0px; font-size: inherit; font-stretch: inherit; font-weight: inherit; line-height: 18px; margin: 0px; padding: 0px; text-align: right; vertical-align: baseline;">
<span style="border: 0px; font-size: inherit; font-stretch: inherit; font-variant: inherit; font-weight: inherit; line-height: inherit; margin: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: inherit;">[Gombrowicz, </span><i>Pornografia</i><span style="font-style: inherit;">] </span></span></span></h1>
<div>
<span style="border: 0px; font-size: inherit; font-stretch: inherit; font-variant: inherit; font-weight: inherit; line-height: inherit; margin: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: inherit;"><br /></span></span></span></div>
<div>
<span style="border: 0px; font-size: inherit; font-stretch: inherit; font-variant: inherit; font-weight: inherit; line-height: inherit; margin: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: inherit;">i ciągle patrzę na tę pustą stronę w notatniku. brakuje mi słów, na historie, które mam do opowiedzenia. </span></span></span></div>
<div>
<span style="border: 0px; font-size: inherit; font-stretch: inherit; font-variant: inherit; font-weight: inherit; line-height: inherit; margin: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: inherit;"><br /></span></span></span></div>
<div>
<div style="color: #140524; font-family: Cardo; font-size: 17.6px; line-height: 24.64px; text-align: justify;">
_____________________________________________________</div>
<div style="color: #140524; font-family: Cardo; font-size: 17.6px; line-height: 24.64px; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="color: #140524; font-family: Cardo; font-size: 17.6px; line-height: 24.64px; text-align: justify;">
100 faktów o mnie: (2) moja lewa noga jest krótsza o centymetr. </div>
</div>
Martynahttp://www.blogger.com/profile/08066416066078218663noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4256648406155801786.post-16188469018649620942016-09-09T23:07:00.002+02:002016-09-09T23:07:46.643+02:009 września <div style="text-align: justify;">
Żądam delegalizacji wrześniowego skwaru. Przecież to nawet nie wypada, by w tym pięknym miesiącu, do którego kolorowych liści i chłodnych wieczorów, wzdycham całe życie, było tak gorąco. Nie wypada. Proszę o trochę przyzwoitości. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A tak poza tym, w tej chwili mam jednoosobowe tea party. Gorzka. Cytrynowa. Kubek czerwony z uszczerbkami na duszy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
_____________________________________________________</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
100 faktów o mnie: (1) używam męskich perfum. </div>
Martynahttp://www.blogger.com/profile/08066416066078218663noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4256648406155801786.post-90100043324082145992016-09-07T21:44:00.001+02:002016-09-07T21:44:34.946+02:007 września <div style="text-align: justify;">
Moja definicja dorosłości zawiera jedno podstawowe hasło: niestereotypowe myślenie. Wiem że stereotypy mają swoją pozytywną stronę, ale wg mnie ta negatywna jest zdecydowanie pożera. Szczerze boli mnie gdy po raz kolejny słyszę jakąś totalną głupotę a temat kogoś odmiennej narodowości czy religii. Nie mówiąc już o kolorze skóry. Wstydem byłoby dla mnie posługiwanie się terminami lepszej i gorszej rasy, jednocześnie nie umiejąc wyjaśnić czym ta rasa właściwie jest. Tak rozpoznaję idiotów, bo rasę to może mieć pies, a nie człowiek.<br />
_________________________________________________________________<br />
<br />
Przypomniała mi się dawna dyskusja o rosyjskiej polityce. Było to trochę po zabójstwie Niemcowa w Moskwie. Dyskusja była o tym, czy Rosjanie chcą tej twardej ręki Putina, czy oni faktycznie się tak cieszą na aneksję Krymu, no i skoro nie, to czemu nie wychodzą na ulicę. Odpowiedź była wtedy wciąż w wiadomościach. Każdy wiedział co stało się z Niemcowem, kogo oskarżono o jego zastrzelenie (Czeczenów oczywiście). On był opozycjonistą, sprzeciwiał się Kremlowi i bronił praw człowieka. Czy Rosjanie się zgadzają z głową państwa? - pewnie jest pół na pół. Ale co z tego, gdy za sprzeciwienie się grozi śmierć. A większość ludzi chce po prostu żyć. Akapit pozostawiam bez zakończenia.<br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
Martynahttp://www.blogger.com/profile/08066416066078218663noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4256648406155801786.post-40610963671735135312016-09-05T20:05:00.002+02:002016-09-05T20:05:51.833+02:005 września, o czym ja mam z tobą myśleć? <div style="text-align: justify;">
<i>Lewa strona literki M</i> ma już 10 lat, a jej starsza siostra <i>Ósme piętro</i> 11. 10 lat temu słuchanie Kombajnu było oznaką hipsterstwa, choć jeszcze nikt wtedy nie używał tego słowa. Jeszcze nie było modne być hipsterem. Większość nigdy o nich nie słyszała, a ci co znali - albo kochali, albo uważali za bełkoczące ścierwo. A co ze mną? Kochałam. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=jThADqDYW7E"><i>Czasami wyrastają skrzydła i to bardzo boli</i>.</a><br />
<br />
___________________________________________________________<br />
<br />
Jesienią chcę skończyć studia, obronić licencjat, pojechać w Bieszczady, wejść na Tarnicę, pojechać na koncert. I dążyć do realizacji tych niemal nierealnych planów o dalekiej północy. </div>
Martynahttp://www.blogger.com/profile/08066416066078218663noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4256648406155801786.post-34510483748175701282016-09-04T21:48:00.000+02:002016-09-04T21:48:05.276+02:003 września <div style="text-align: justify;">
Kraków jak zawsze pełen turystów. Brakowało mi podsłuchiwania rozmów w językach obcych i niezidentyfikowanych. </div>
<div style="text-align: justify;">
_________________________________________________________________________</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W tramwaju starsze panie dyskutowały o swojej karierze teatralnej w latach 50. <i>To Ty powinnaś wtedy wystąpić, a nie Irka. Przecież ona w ogóle nie umiała śpiewać</i>. Cisza. Nie widziałam jej reakcji, mogłam tylko domyślać się jak wygląda jej milczenie. <i>Ta historia była taka piękna, ale przedstawienie nie było piękne. Reżyser powinien wybrać Ciebie</i>. Cisza. Nie zamieniły już ze sobą słowo. Czułam jak, za moimi plecami, coś wisi w powietrzu - niechciana melancholia i szczypta żalu. Panie pożegnały się przy <i>Starowiślnej</i>. Niezgrabnie, niechętnie i na pół gwizdka. <i>Niespełnione marzenia bolą nawet po upływie kilku dekad</i> - pomyślałam. </div>
<div style="text-align: justify;">
_________________________________________________________________________</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zapisane: 2 września. Po południu. Jestem już jedną <i>sprawę do załatwienia w Krakowie</i> do przodu. Uzyskałam zaliczenie praktyk, po których, wiem że pisanie, dyktowane klikalnością, mnie niezwykle smuci. Piję czarną gorzką kawę w ogródku McDonalda przy Szewskiej. Chciałabym by padał deszcz, ten skwar odbiera mi resztki wody z organizmu. Powtarzam wdechy i wydechy. Wierci mi się w żołądku ze stresu. Latem mam nasilone objawy choroby lokomocyjnej. Nawet jadąc tramwajem przez miasto odczuwam mdłości. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Cały dzień mdłości. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Obok młody Brytyjczyk rozmawia ze starszym Amerykaninem z Nowego Jorku. Chyba poznali się dziś. Podróżują samotnie. Widzę że wspólnie wertują mapę Krakowa w poszukiwaniu pozostałości po Holokauście. </div>
<div style="text-align: justify;">
_________________________________________________________________________</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Nikt mnie nie zabił. Żyję. Choć wciąż tak wiele pozostało do załatwienia i naprostowania. </div>
Martynahttp://www.blogger.com/profile/08066416066078218663noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4256648406155801786.post-51699249571979161782016-09-01T22:36:00.000+02:002016-09-01T22:36:11.226+02:001 września <div style="text-align: justify;">
Jutro o 7 rano mam autobus do Krakowa, a do powiedzenia tylko <i>nie skończyłam</i>. Cholera jasna. Być szczerą czy kłamać? Nie chcę tam jechać, ale wiem że jeżeli tego jutro nie zrobię, to nie zrobię tego wcale. A jednak trzy lata poświęcone na studiowanie są warte ich zakończenia. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Brakuje mi książek do czytania. Czegoś co poruszyłoby moje kanaliki ze łzami i pozwalało zapomnieć o istnieniu czasu. </div>
Martynahttp://www.blogger.com/profile/08066416066078218663noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4256648406155801786.post-50360551134597978992016-08-31T21:53:00.000+02:002016-08-31T21:57:08.725+02:0031 sierpnia <div style="text-align: justify;">
Właśnie kończy się kolejny sierpień mojego życia. Co dziwne, nawet po latach od zakończenia szkoły, 1 września stanowi granicę. Czas pożegnać się z latem.<br />
<br />
Pamiętam swój pierwszy <i>1 września</i> po maturze - tak się złożyło że jechałam tego dnia do Poznania. Musiałam wstać w okolicach 4 rano na pociąg o 5. Najpierw jechałam do Lublina. Im bliżej miasta, do pociągu, wsiadało coraz więcej <i>ubranych na galowo</i>. Białe koszule, sztywne kołnierzyki, niewygodne marynarki. Buty wyczyszczone na błysk, a u dziewczyn nawet szpilki założone może i pierwszy raz w życiu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Może był pomiędzy nami rok różnicy, może trochę więcej. Oni jechali do szkoły, a ja podpisać swoją pierwszą w życiu umowę na wynajem mieszkania. Miałam zimne dłonie ze zdenerwowania. A w portfelu 400 zł na kaucję, która przy wyprowadzce skurczyła się do 50 zł. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrvS6qrj518T6J4Lj2DGL6nXwmJ7ASpE1rTExb98BZWWpAfKyTyz56sP7NxT-cLrVWjLOUO1-CW0e7yw8TrTcJQEhwtcAKEVf7aJ6CFNW7hctNAJ6KWH2ceRwXXMZ_RUlwVNOmQzgCyk-U/s1600/SDC10764.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrvS6qrj518T6J4Lj2DGL6nXwmJ7ASpE1rTExb98BZWWpAfKyTyz56sP7NxT-cLrVWjLOUO1-CW0e7yw8TrTcJQEhwtcAKEVf7aJ6CFNW7hctNAJ6KWH2ceRwXXMZ_RUlwVNOmQzgCyk-U/s640/SDC10764.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przez kolejne 2 lata przemierzyłam tę trasę wielokrotnie. O tej nieludzkiej porze niebo zawsze zawstydzało swoim pięknem. Pamiętam że tamtego poranka słuchałam Anathemy, której muzykę podesłał mi przyjaciel, dzień wcześniej.<br />
<br />
Tego dnia poznałam się z ludźmi, z którymi mieszkałam do końca czerwca następnego roku. W mieszkaniu, przy ulicy Keplera, na poznańskim Grunwaldzie. Fajnie było, miło i przyjacielsko. Choć, wraz z ostatnim załatwieniem spraw mieszkaniowych, nie zamieniliśmy ze sobą ani słowa.<br />
<br />
Siedzę teraz w tym samym pokoju, co wtedy w 2011 roku. 5 lat temu rozpowiadałam na prawo i lewo, że już kończę z farbowaniem włosów i zapuszczam swoje naturalne myszowate. Jakieś 5 miesięcy później nosiłam różowe włosy, potem blond, potem znów rude, a potem znów <i>gorzką czekoladę</i>. Ten kolorowy rollercoaster trwał do zeszłego roku, gdy faktycznie ufarbowałam włosy po raz ostatni.<br />
<br />
Ale wciąż, albo znów, siedzę w tym samym pokoju. I nie mogę zrozumieć jak to wszystko mogło się wydarzyć. </div>
Martynahttp://www.blogger.com/profile/08066416066078218663noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4256648406155801786.post-60660202318213162482016-08-31T00:39:00.000+02:002016-08-31T00:39:21.774+02:0030 sierpnia <i>Starasz się wymyślić coś oryginalnego, zanim dopadnie cię starość... zanim umrzesz.</i> [Summer's Gone]<br />
<br />
wydaje się, jakby osoby postronne w moim życiu były nim bardziej zainteresowane niż ja sama. wiem, że już nie przez taki trudy przechodziłam. wiem to. ale nie umniejsza to problemu wcale.Martynahttp://www.blogger.com/profile/08066416066078218663noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4256648406155801786.post-22541987351631970502016-08-28T00:39:00.000+02:002016-08-31T21:58:35.067+02:0028 sierpnia <div style="text-align: justify;">
Nie wyszłam dziś za próg mieszkania. Za gorąco. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tak sobie myślę, że coś poszło nie tak, podczas moich narodzin. Albo ten klimat jest karą za uczynki poprzedniego wcielenia. Psychologia popularna mówi o jesiennych depresjach, a ja największych depresji doświadczam latem. Oczywiście depresja sezonowa ma swoją letnią wersję, jednak mniej popularną i całkowicie niezrozumiałą. </div>
Martynahttp://www.blogger.com/profile/08066416066078218663noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4256648406155801786.post-88516942881647849842016-08-27T22:54:00.000+02:002016-08-27T22:54:59.045+02:0027 sierpnia <div style="text-align: justify;">
Ostatni sierpniowy weekend. Nad ogródkami unosi się dym z pierwszych palonych liści i dopiekanych w ognisku ziemniaków. Głośno i głośniej. Wydaje się jakby całe miasto teraz piło i bawiło się za ten ostatni podmuch lata. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Gdzieś również gra koncert, który słychać nawet w moim pokoju. Nie chcę nigdzie iść. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Widzę po Tobie, że oboje siedzimy w tym samym bagnie. Toniemy, ale nigdy razem. Przy Tobie czuję się jeszcze bardziej samotna, bo choć wiem że rozumiesz mój stan, to nigdy się do tego nie przyznasz. </div>
Martynahttp://www.blogger.com/profile/08066416066078218663noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4256648406155801786.post-78561552144959609492014-07-05T11:21:00.002+02:002016-09-16T20:18:13.730+02:00Q / A <b style="color: #140524; font-family: Cardo; font-size: 17.6px; line-height: 24.64px;">Question and answer. </b><br style="color: #140524; font-family: Cardo; font-size: 17.6px; line-height: 24.64px;" /><b style="color: #140524; font-family: Cardo; font-size: 17.6px; line-height: 24.64px;">Pytania i odpowiedzi. </b><br style="color: #140524; font-family: Cardo; font-size: 17.6px; line-height: 24.64px;" /><br style="color: #140524; font-family: Cardo; font-size: 17.6px; line-height: 24.64px;" /><span style="color: #140524; font-family: Cardo; font-size: 17.6px; line-height: 24.64px;">Robię ten dział, ponieważ lubię odpowiadać na pytania.</span><br style="color: #140524; font-family: Cardo; font-size: 17.6px; line-height: 24.64px;" /><br style="color: #140524; font-family: Cardo; font-size: 17.6px; line-height: 24.64px;" /><span style="color: #140524; font-family: Cardo; font-size: 17.6px; line-height: 24.64px;">Śmiało, nie gryzę.</span>Martynahttp://www.blogger.com/profile/08066416066078218663noreply@blogger.com